Samorządowcy w lisście adresowanym do Komisji Europejskiej sprzeciwiają się wetowaniu przez polski rząd unijnego budżetu. Smutne, że wśród sygnatariuszy nie ma ani jednej osoby z naszego powiatu.
Czy nikt w powiecie nie popierał stanowiska polskich i węgierskich samorządów, którzy podpisali się pod treścią listu adresowanego do Komisji Europejskiej? To swoisty sprzeciw lokalnych wspólnot wobec wetowania unijnego budżetu przez polski i węgierski rząd, a co za tym idzie – pozbawienia samorządów pieniędzy pochodzących ze środków europejskich. To niezwykle ważny temat, polskie weto może pozbawić samorządu możliwości finansowania wielu inwestycji, a co za tym idzie, może doprowadzić do zapaści gospodarczej wielu regionów.
Przypomnijmy, UE przygotowała przepisy umożliwiające wstrzymanie płatności z budżetu UE dla państw członkowskich, które nie przestrzegają praworządności.
Poniżej treść listu przetłumaczona na język polski:
Rządy Węgier i Polski po raz kolejny wykazały całkowity brak poszanowania dla podstawowych wartości naszej Unii, odrzucając mechanizm uwarunkowania wypłaty funduszy unijnych od przestrzegania zasady praworządności, w konsekwencji blokując kolejny wieloletni budżet UE, w tym przyznanie tak potrzebnej pomocy na odbudowę po kryzysie COVID-19. Pod pretekstem ideologii antyemigracyjnej i nacjonalistycznej retoryki starają się chronić system polityczny oparty na nieograniczonej władzy, kumoterstwie i całkowicie zmanipulowanej sferze publicznej.
My, przedstawiciele polskich i węgierskich samorządów, potępiamy działania pana Orbána i pana Morawieckiego. Reprezentując miliony Węgrów i Polaków, wyrażamy poparcie dla ochrony zasady praworządności i dokładnego nadzoru nad funduszami unijnymi, aby nasze wspólne środki służyły dobru publicznemu, a nie antydemokratycznym i nieuczciwym interesom.
Chociaż nadal mamy nadzieję, że nasze rządy w końcu zgodzą się na pierwotną propozycję budżetową i w tym na mechanizm praworządności, uważamy, że porozumienie międzyrządowe w sprawie pakietu NextGenerationEU bez Węgier i Polski jest teraz realną alternatywą. Odpowiedzią na ten niepożądany scenariusz jest nasza propozycja możliwego rozwiązania, które nie tylko zapewniłoby tak bardzo potrzebne wsparcie UE dla naszych krajów, ale również stanowiłoby potencjalne remedium na wyzwania, jakich dostarcza polityka naszych, coraz bardziej autorytarnych rządów.
W przypadku porozumienia międzyrządowego bez Węgier i Polski proponujemy, aby UE wykorzystała środki pierwotnie przydzielone w ramach NextGenerationEU dla Węgier i Polski na utworzenie Funduszu Odbudowy i Zwiększenia Odporności dla polskich i węgierskich samorządów, aby mogły one napędzać trwałe ożywienie gospodarcze oparte na sprawiedliwości społecznej. Gwarantujemy pełną przejrzystość i odpowiedzialność, a także pełne dostosowanie do wartości i wyznaczonych celów Unii Europejskiej.
Obecny kryzys boleśnie uwypuklił trwającą niemal dekadę nieleczoną chorobę Europy: pogłębiający się kryzys demokracji i autorytaryzm w niektórych państwach członkowskich. Europa nie może pozwolić, aby coraz bardziej autokratyczne rządy trzymały w szachu przyszłość naszych społeczności. Dzisiaj, w obliczu wielu kryzysów Unia Europejska ma obowiązek chronić dobrobyt wszystkich swoich obywateli i stymulować trwałe ożywienie gospodarcze. My, przedstawiciele węgierskich i polskich samorządów lokalnych jesteśmy gotowi do odegrania w tych działaniach konstruktywnej roli.
Pod listem podpisały się dziesiątki samorządowców, w tym Gergely Karácsony (Burmistrz Budapesztu), Rafał Trzaskowski (Prezydent Warszawy), Olgierd Geblewicz (Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego) czy też Andrzej Potyra, Starosta Powiatu Myśliborskiego. Zabrakło samorządowców z powiatu pyrzyckiego.