Fan surfingu wybrał się na Miedwie, by uskuteczniać swoją pasję. Szybko okazało się, że jest problem z powrotem do brzegu.
41-letniemu mężczyźnie na pomoc ruszyli strażacy z Pyrzyc i z Wierzbna. Cała akcja trwała aż godzinę, na szczęście obyło się bez komplikacji i amatora sportów wodnych udało się przetransportować na brzeg jeziora.
Okazało się, że to nie warunki atmosferyczne były powodem problemów, ale brak sił u surfera. po tym, jak sprowadzono mężczyznę na ląd, odmówił on dalszej pomocy argumentując, że czuje się dobrze i nie wymaga wsparcia medycznego.