Stan drogi powiatowej łączącej Ślazowo z Bylicami od dawna budzi frustrację mieszkańców. Dziury, koleiny i prowizoryczne naprawy sprawiły, że przejazd tą trasą stał się codziennym wyzwaniem – nie tylko dla kierowców, ale też dla pieszych i dzieci, które korzystają z niej, by dotrzeć do szkoły.
– Droga jest w stanie katastrofalnym. Co chwilę ktoś ją łata, ale po dwóch przejazdach dziura jest jeszcze większa. Nie ma ani jednego metra bez ubytku w asfalcie. Samochody psują się nałogowo, a my nie mamy alternatywy, musimy tędy dojeżdżać do pracy, szkoły, sklepu – mówi mieszkanka Bylic.
Jej zdaniem, droga nie tylko generuje koszty związane z naprawami pojazdów, ale również stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa.
Na zdjęciach, które przesłała do redakcji, widać rozległe uszkodzenia nawierzchni, które miejscami uniemożliwiają normalny przejazd.
Na pytanie o plany dotyczące remontu tego odcinka odpowiedziała starosta pyrzycki.
– Mamy pełną świadomość konieczności przebudowy tej drogi. Prace przygotowawcze w tym zakresie już trwają, obecnie jesteśmy na etapie koncepcji projektowej oraz pozyskiwania niezbędnych uzgodnień – mówi starosta pyrzycki, Ewa Gąsiorowska-Nawój. – Niestety, zakończenie naborów w ramach programu Polski Ład znacząco spowolniło tempo realizacji inwestycji, nie tylko w powiecie pyrzyckim, ale i całej Polsce. Szukamy natomiast alternatyw źródeł finansowania, które pozwolą na rozpoczęcie robót budowlanych w możliwie najkrótszym czasie. Ten odcinek drogi to jeden naszych priorytetów – dodaje.
Na razie mieszkańcom pozostaje czekać – i mieć nadzieję, że tym razem ich apele przyniosą efekt. Bo jak mówią, droga Ślazowo–Bylice to nie tylko asfalt. To codzienny, niełatwy fragment życia wielu ludzi.
Wysokie oczekiwania, skromne środki. Powiedzmy szczerze: pieniędzy na drogi (prawie) nie ma
